czwartek, 28 marca 2019

Unkle - The Road Part II - Lost Highway (29.03.2019)


Podsumowując 2017 rok w osobistym "alfabecie" z braku czasu na opisanie wszystkich wartościowych płyt w formie dużego tekstu wspomniałam tylko pokrótce, że jednym z najważniejszych muzycznych powrotów mijających wtedy dwunastu miesięcy była część pierwsza dźwiękowej podróży Unkle. Legendarny zespół pod przewodnictwem Jamesa Lavelle'a zachwycił wtedy koncepcyjną opowieścią o wielokulturowości Londynu, wypełnioną przeplatającymi się przeróżnymi brzmieniowymi tradycjami i gatunkami muzycznymi. 



Nie inaczej jest na drugiej, równie doskonałej płycie. Znów mamy plejadę znakomitych gości na czele z Markiem Laneganem, Tomem Smithem z Editors, perkusistą Queens Of The Stone Age Jonem Theodore i Mickem Jonesem z The Clash. Wtórują im między innymi producent Miink, Ian Astbury z the Cult, Andrew Innes z Primal Scream, Dhani Harrison, Leila Moss, Tessa Argu. A to jeszcze nie wszystko...

Twórcza działalność to dla lidera Unkle nieustanny rozwój i poszukiwanie nowych inspiracji. Orkiestra symfoniczna, fortepianowe zapierające dech pejzaże, ambitna, hipnotyzująca elektronika, subtelne gitary i poruszające wokale - mimo ogromnej różnorodności stylistycznej album jest spójny i co chwilę zaskakuje nowatorskim rozwiązaniem brzmieniowym, piękną melodią, transową tanecznością lub urzekającą miniaturą. 

Druga część powstawała podobnie jak pierwsza, stając się zbiorem kilku muzycznych rozdziałów. Kolejne epizody prezentują poszczególne etapy wielowątkowej podróży, tym razem rozpoczynającej się za dnia i kończącej późną nocą. Po tych bardziej tanecznych, pozwalającej na wielokulturowe spotkanie na parkiecie, nadszedł czas na dźwięki bardziej refleksyjne, emocjonalne, słodko-gorzkie, będące towarzyszami kolejnych pokonywanych "kilometrów". 

To album idealny do słuchania zarówno w domu o dowolnej porze, z minimalną przewagą pory wieczorno-nocnej, jak i długiej podróży samochodem. Ma szansę spodobać się fanom Archive, Massive Attack, Bjork, Radiohead, a nawet Oasis, Davida Bowie, czy też macierzystych projektów gości udzielających się w poszczególnych nagraniach.  

Można by o nim opowiadać godzinami, zachwycając się poszczególnymi fragmentami, ich eterycznością, eksperymentalnością, lekkością i pomysłowością. Tymczasem wystarczy włożyć czym prędzej płytę do odtwarzacza (ewentualnie uruchomić dobrej jakości pliki) i dać się ponieść porywającej wędrówce, chłonąc jej kolejne fragmenty. To album, który mimo swojej ekstremalnej długości (dwadzieścia dwa nagrania umieszczone na dwóch płytach trwają niemal osiemdziesiąt minut) absolutnie nie nudzi. Czekam niecierpliwie na część trzecią, która ma być opisem powrotu podróżnika do domu. Z przyjemnością Wam o niej opowiem. 

10/10 

Posłuchaj fragmentu: Unkle - The Other Side 

Zajrzyj też do podsumowania I kwartału 2019 roku