wtorek, 7 grudnia 2021

Mariusz Duda - Interior Drawings (10.12.2021)

Człowiek to z natury istota bardzo ciekawska, lubiąca kierować swoje zainteresowania tam, gdzie nie ma dostępu, pytać o sprawy prywatne, wnikać tam, gdzie nie powinna. Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami? Jak jest tam, gdzie nas nie ma? Co dzieje się w domowym zaciszu? Jak wygląda codzienna rzeczywistość artystów, których cenimy? Mariusz Duda postanowił zrobić swoim fanom niespodziankę i uchylić rąbka tajemnicy na trzeciej odsłonie swojej pandemicznej trylogii. 

 

 

Od marca 2020 roku wiele czasu spędzamy w domu, odizolowani od innych ludzi, w samotności lub z najbliższymi, z którymi dzielimy prywatną przestrzeń. Ten specyficzny stan ma niebagatelny wpływ na codzienne funkcjonowanie, co fantastycznie ujął w dźwiękach Mariusz Duda, przekazując poprzez klawiszowe pejzaże mrok, niepokój, strach, niepewność i różne inne swoiste odczucia, których każdy z nas doświadczył przez ostatnie już niemal dwa lata. Do "Lockdown Spaces" i "Claustrophobic Universe" dołącza teraz "Interior Drawings" - trzecia, a zarazem ostatnia odsłona opowieści o pandemii, która pięknie łączy się ze swoimi poprzedniczkami, a jednocześnie wnosi nowy element. Po kwadratach i kołach przyszła pora na trójkąty, ale to oczywiście nie wszystko.

To rozdział przepełniony niepokojem, ale jednocześnie nostalgiczny i nieco cieplejszy niż dwa poprzednie, na co wskazuje już barwa oprawy graficznej. Mariusz Duda odczuwa muzykę poprzez kolory i maluje przy pomocy dźwięków pejzaże. Ten w żółtych odcieniach wypełnia jesienny przejmujący chłód i wyobrażenie kołyszących się na wietrze liści, z drugiej zaś strony ulotne, delikatne ciepło przebijających się przez chmury promieni słońca i iskra nadziei, uśmiechu, chwila ukojenia, spokoju wyciszenia. Jest jak ucieczka w bezpieczne miejsce, schronienie się pośród tego, co zapewnia poczucie stabilności, spokoju, odsunięcie dręczących myśli dzięki pracy twórczej.

Najlepiej słucha się tej płyty na kanapie, wieczorem, po zmroku, na kanapie, pod kocem, z herbatką. Na "Interior Drawings" Mariusz zaprasza fanów do siebie przede wszystkim po to, by zobrazować dźwiękowo własny, charakterystyczny proces komponowania utworów. To płyta o... pisaniu płyty, etapach jej powstawania i tym, co przeżywa jej autor w trakcie procesu twórczego. 

Klawiszowe melodie i ambientowe przestrzenie przenikają różne szkice - szmery, szumy, delikatne, kojące wokalizy, perkusyjne przeszkadzajki, stanowiące nieodłączny element twórczości artysty, a także dźwięki tworzenia odręcznych zapisków, szkiców, schematów, zapisywania, przewracania kartek, wyrywania tych niepotrzebnych i zgniatania po to, by je wyrzucić.  Duda znany jest z tego, że przy okazji każdego nowego projektu zakłada nowy zeszyt właśnie po to, by zamieszczać w nim niezbędne notatki, szkice, wskazówki, zapiski i mieć je pod ręką w każdej chwili, gdy okażą się potrzebne do stworzenia z nich większej całości. To piękna tradycja, która w dobie smartfonów i Internetu zanika, dlatego tym bardziej warto o nią dbać i pielęgnować ją. 

Ta opowieść byłaby niepełna bez szczegółowego objaśnienia zawartości tego materiału przez samego autora, który jak zawsze zrobił to w sposób bardzo obrazowy. Mariusz opisuje swój proces kreatywny następująco: "Wszystko zaczyna się od iskry, która jest pojedynczym pomysłem słownym, graficznym lub muzycznym, co prowadzi do coraz intensywniejszego przepływu myśli ("Racing Thoughts"). Te z kolei trafiają na kartki papieru jako notatki, rysunki, czyli listy rzeczy do zrobienia ("Interior Drawings"). Kiedy jest ich wystarczająco dużo i mieszkanie zaczyna tonąć w porozrzucanych kawałkach papieru, czas na zeszyty. Zeszyty otrzymują tytuły, a historie w środku stają się bardziej uporządkowane. Często przybierają formę mniej lub bardziej precyzyjnej geometrii – koła, kwadraty, trójkąty – wypełnione słowami i bardziej szczegółowymi planami ("Shapes In Notebooks"). Następnie nadchodzi czas na pracę z narzędziami elektronicznymi (dyktafon, komputer) i przełożenie teorii na praktykę, czyli nagrywanie i zamykam się we własnym świecie, aż do ukończenia co najmniej 75% pracy ("Prisoner by request"). 

Następnie przychodzi kryzys, marzenie o przerwie ("Dream Of Calm") i uczucie poddania się, odpuszczenia. To walka z moimi wewnętrznymi demonami, ale powrót na właściwy szlak wciąż jest możliwy ("How To Overcome Crisis"), póki nie dotrę do końca tej gry ("Almost Done"). Kiedy już praca jest skończona, mijam metę, album został oddany na czas (lub, jak to często bywa, nieco później niż pierwotnie planowano), wypełniają mnie najdziwniejsze, ale jakże upragnione przeze mnie poczucie chwilowego spełnienia, radości i wewnętrznej równowagi ("Temporary Happiness"). Oczywiście trwa to tylko do kolejnego momentu braku równowagi i wtedy pozostaje tylko czekać na kolejną iskrę i kolejny strumień myśli.”

To bardzo uniwersalna płyta, która jest nie tylko fantastycznym muzycznym świadectwem czasów, w jakich żyjemy, ale też ciekawą formą objaśnienia procesu kreatywnego, z którym może utożsamiać się wielu twórców z różnych dziedzin sztuki. To także przyjemna dla ucha, kojąca duszę i niosąca spokój muzyka, która pozostawia odbiorcy dowolność interpretacji i pobudza wyobraźnię. To jeszcze jedno świadectwo wyjątkowych zdolności, wszechstronności i ogromnej wrażliwości Mariusza Dudy, który dzięki tym cechom tworzy muzykę uniwersalną i ponadczasową, niewpisującą się w gatunkowe ramy i jedyną w swoim rodzaju. 

90% 

Posłuchaj płyty: Mariusz Duda - Interior Drawings