poniedziałek, 25 października 2021

Hippotraktor: muzyka zawsze będzie odgrywać niezbędną rolę w utrzymaniu zdrowia naszych ciał i dusz.

Lubisz gitarowy ciężar, a zarazem cenisz ciekawe muzyczne opowieści? Ten wywiad będzie dla ciebie. Niedawno ukazał się świetny album, który pogodził miłośników cięższych brzmień. Belgowie z Hippotraktor są piekielnie zdolni i bardzo skromni. Ich debiutancki "Meridian", który miał swoją premierę w połowie października zbiera bardzo pozytywne recenzje na całym świecie.

Miałam przyjemność zadać zespołowi kilka pytań. W imieniu swoich przyjaciół wystąpił Chiaran Verheyden, gitarzysta grupy i pomysłodawca warstwy instrumentalnej albumu. Porozmawialiśmy o emocjach, o roli muzyki w życiu czlowieka, belgijskiej scenie alternatywnej i kilku innych sprawach. Twórca opowiedział mi również o tym, jak to jest tworzyć jednocześnie w ramach kilku projektów i przelewać w nie swoją artystyczną wizję.

 



 

Między Uchem A Mózgiem: Na początek chciałabym podziękować Wam za "Meridian" - ten album łączy wszystkie elementy, które kocham w muzyce i mówię to zupełnie szczerze - emocje, techniczną precyzję, ciekawą historię oraz równowagę pomiędzy ciężkimi i lżejszymi wokalami, atmosferę. To także płyta wymykająca się klasyfikacji, uniwersalna, która może trafić do fanów różnych odmian cięższej muzyki. Bardzo Wam za to dziękuję. :) Jak się czujecie po nagraniach tej płyty? Usatysfakcjonowani? Spełnieni?

Chiaran Verheyden; Hippotraktor: Dzięki wielkie za te miłe słowa! Jesteśmy ogromnie wdzięczni za niezwykle pozytywne reakcje na nasze single: ‘Manifest The Mountain’, ‘Mover Of Skies’ i ‘God Is In The Slumber’. Nikt z nas nie śmiał nawet marzyć o tym, że nasza muzyka mogłaby wywrzeć tak silny wpływ na tak wielu ludzi. To absolutnie niesamowite uczucie! 

Z pewnością czujemy satysfakcję z tego, jak wyszedł nam „Meridian”, ale ponieważ pisanie muzyki to niekończąca się podróż, już teraz patrzymy w przyszłość i zastanawiamy się, jak będzie brzmiał następca "Meridian". Dla perfekcjonistów takich jak my "spełnienie" może nie być właściwym określeniem, ale zdecydowanie jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy dzielić się naszą muzyką! 



MUAM: W pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że muzyka to doskonały sposób na wyrażenie ludzkich emocji i opisanie rzeczy/zjawisk, dla których trudno znaleźć właściwe słowa lub których trudno doświadczyć w życiu codziennym. To jak doświadczanie magii, snów, niezwykłych uczuć. Jak opisalibyście uczucia, które przekazujecie poprzez "Meridian"? Czy to osobisty album, czy raczej uniwersalna opowieść, której interpretację pozostawiacie słuchaczom?

Chiaran: Myślę, że po części obie wersje są prawdziwe. Instrumentalne kompozycje pochodzą głównie z mojego umysłu, więc takie pierwsze, surowe zamiary można określić jako osobistą podróż. Po zakończeniu nagrań instrumentalnych Stefan (de Graef - wokalista) dodał teksty i wokale, które pogłębiły cały koncept, dzięki czemu całość nabiera uniwersalnego charakteru. W takim sensie „Meridian” zaczynał jako bardzo osobista historia, ale później poprzez teksty Stefana znalazł sposób na opowiedzenie znacznie szerszej historii, w której słuchacz staje się częścią tego opowiadania.

 

MUAM: Hippotraktor to wspólny projekt członków różnych zespołów - grającego rock alternatywny L’itch, specjalizującego się w ekstremalnym metalu Before He Shot Her i psychodelicznego Psychonaut, który wydał w ubiegłym roku przepiękny debiutancki album. Jak te projekty różnią się pod kątem muzycznej wizji i eksplorowanych przez Was kierunków? Oczywiście w każdy z nich zaangażowane są inne osoby. Mam jednak poczucie, że wszystkie te zespoły przenikają się muzycznie, łącząc ciężkie i lżejsze, melodyjne wokale, a także metal, post rock, rock progresywny i psychodeliczny.

Chiaran: W każdym z wymienionych zespołów jest autor piosenek, który wykonuje większość pracy. Muzycy zaangażowani w projekt wykorzystują swoje wyjątkowe talenty, by wzbogacić kompozycje.W rezultacie otrzymujesz bardzo różnie brzmiące zespoły, które wciąż mają pewne elementy wspólne. Niektóre z tych samych osób są zaangażowane w te projekty, ale przyjmują inną rolę. Na przykład, w Hippotraktor jestem autorem tekstów i producentem, w L’itch jestem gitarzystą i współproducentem, w Psychonaut współproducentem i inżynierem miksu. 

W kontekście kierunku muzycznego powiedziałbym, że mam tendencję do pisania dla muzyków, którymi się otaczam, znam słabości i mocne strony wszystkich członków Hippotraktor i staram się dostosować moją wizję muzyczną nieco do ich muzycznych preferencji. Wynikiem tych działań jest „Meridian”.



MUAM: Hippotraktor zaczynał jako instrumentalne trio w 2018 roku, wydając EPkę, później stał się pięcioosobowym zespołem, do którego dołączyli wokaliści - Stefan z Psychonaut i Sander z L'itch. Jak zmienił się proces komponowania albumu? Czy pandemia miała wpływ na Waszą pracę?

Chiaran: Proces komponowania nie zmienił się zbytnio szczerze mówiąc. Wciąż piszę piosenki w ten sam sposób, jednak poza wykorzystywaniem gitary jako głównego instrumentu, pozostawiam przestrzeń dla wokali Stefana. 
Zwykle jest dla mnie zupełnie jasne, gdzie potrzebny jest główny instrument, aby piosenka Hippotraktora była atrakcyjna i opowiadała historię. Zamiast wypełniać te luki, celowo pozostawiam miejsce dla Stefana, aby mógł później zrobić swoje. To chyba jedyna ważnan różnica w pisaniu piosenek. Nie sądzę, żeby pandemia miała jakikolwiek realny wpływ na naszą trajektorię, poza tym, że powstrzymywała nas od grania na żywo.

MUAM:"Meridian" łączy sztukę, filozofię, religię, ale w dużej mierze to album o potędze natury i jej wpływie na człowieka. Wspominacie w materiałach prasowych o inspiracji dziewiętnastowieczną teorią ewolucji Maxa Mullera, stojącą w opozycji do poglądów Darwina. Jak ważna jest dla Was natura z osobistego punktu widzenia? Mi osobiście jej piękno pomaga oczyścić umysł, zrelaksować się, a długie spacery mają pozytywny wpływ na moje zdrowie. Z drugiej zaś strony czuję się odpowiedzialna za stan środowiska naturalnego i zmiany klimatyczne.

Chiaran: Lubię myśleć o naturze jako o czymś, czego jesteśmy częścią, zamiast oddzielać świat „naturalny” i „stworzony przez człowieka”. Jako ludzie rzeczywiście mamy tendencję do przekształcania naszego otoczenia w sposób, który przynosi nam głównie korzyści, ale nie byłoby to takie złe, gdybyśmy byli w stanie postrzegać siebie jako część ekosystemu, a nie totalitarnego władcę. Jak we wszystkim, równowaga jest bardzo ważnym aspektem w utrzymaniu zdrowego systemu i właśnie w tym aspekcie jako ludzkość wciąż mamy wiele do zrobienia - musimy się nauczyć kilku rzeczy. Krótko mówiąc, uważam, że natura jest naprawdę bardzo ważną częścią nas samych.





MUAM: Z drugiej strony dzisiejszy świat pełen jest sprzecznych informacji. Jest ich zbyt wiele, by objąć je umysłem i to wszystko jest zbyt męczące, wyczerpujące, by spokojnie funkcjonować. Dominuje też poczucie osamotnienia, które nasiliło się w czasie pandemii i w takich momentach natura zdaje się być jedynym przyjacielem, któremu można zaufać. Oprócz spędzania czasu na łonie natury dobrym sposobem na ucieczkę od codzienności i bycie sobą jest granie i słuchanie muzyki. Jak myślisz?

Chiaran: Muzyka jest niezbędna by się zsynchronizować ze światem i ta synchronizacja była kiedyś kluczowa dla przetrwania naszego gatunku. Z tego powodu muzyka zawsze będzie odgrywać  niezbędną rolę w utrzymaniu zdrowia naszych ciał i dusz. Każda forma synchronizacji, czy to kibicowanie podczas gry sportowej, czy wspólne granie muzyki, jest czymś tak głęboko zakorzenionym w naszej biologii, że po prostu nie możemy zignorować jej znaczenia.

W wyniku pandemii straciliśmy część naszego człowieczeństwa z powodu tej wymuszonej separacji. Chociaż słuchanie muzyki również pomaga nam się jednoczyć, nie ma nic lepszego niż środowisko muzyczne na żywo, w którym wszyscy jesteśmy częścią czegoś większego niż my sami. Słuchanie muzyki może przynieść trochę ukojenia w czasach pandemii, ale nigdy nie pobije kontaktu na żywo.

MUAM: Jesteś z Belgii, kraju, który jest domem dla wielu świetnych niezależnych zepołów, jak Amenra, Brutus, Whispering Sons i oczywiście Twoich projektów, czyli Psychonaut, L’itch, Before He Shot Her jak i wielu innych. Jak uważasz, jest w Belgii taka niezależna scena muzyczna?

Chiaran: Zdecydowanie jest taka niezależna scena w Belgii, za co jestem bardzo wdzięczny. To bardzo interesujące, jak tak mały kraj może mieć w zanadrzu tak wielu różnych brzmiących artystów, zarówno pod kątem pisania piosenek, jak i produkcji. Od garażowych brzmień po prawie sterylne mieszanki, naprawdę dzieje się tu coś ciekawego. Jestem bardzo ciekaw, ile niesamowitych belgijskich płyt przyniesie przyszłość, domyślam się, że całkiem sporo.





MUAM: W materiałach prasowych wspominacie o tym, że przy nagrywaniu tej płyty inspirowali Was bardzo różni artyści, począwszy od Debussy'ego, przez Iron Maiden, po Ike & Tina Turner. Zastanawiałam się, czy nowa muzyka inspiruje Was równie silnie. Słyszę w Waszej twórczości echa Gojiry i The Ocean Collective. Czy macie jako zespół takie płyty np. z ostatnich 5 lat, które miały na Was duży wpływ jako muzyków?

Chiaran: Nie jestem w stanie wypowiedzieć się za innych członków zespołu, ale mnie osobiście nowa muzyka inspiruje bardzo. Chcąc wybrać kilka płyt, wymieniłbym: ‘Välde’ Humanity’s Last Breath, ‘Magma’ Gojiry, ' Phanerozoic II' The Ocean Collective, lecz także ‘Immigrance’ Snarky Puppy, ‘Remember’ Ólafura Arnaldsa oraz ‘The Call Within' Tigrana  Hamasyana. Wszystkie te płyty wywarły wielki wpływ na mój muzyczny i kompozytorski rozwój.  Powinienem wspomnieć też o niesamowitych autorach piosenek w moim bezpośrednim otoczeniu, takich jak Stefan De Graef z „Psychonaut”, Sander Rom z „L’itch” i Sam Coussens, Matthias Van Hulle i Michael Lombarts z „Pothamus”.


MUAM: Jakie macie plany jako Hippotraktor na najbliższych kilka miesięcy? Marzycie o czymś? :)

Chiaran: Chcielibyśmy oczywiście zagrać tak wiele koncertów jak się tylko da i rozwijać się jako kompozytorzy i muzycy. Myślę, że w 2023 roku wydamy drugą płytę, ale obecnie skupimy się na dotarciu z "Meridian" w możliwie najszerszym zakresie. Nie możemy się już doczekać, by podzielić się naszą miłością do riffów z Wami wszystkimi! 

MUAM: Dzięki wielkie! Mam nadzieję, że wpadniecie też do Polski :)




English Version:

Między Uchem A Mózgiem: In the beginning I would like to thank you for "Meridian" - it joins all the elements I love in music - emotions, technical precision, the story, the perfect balance between harsh and light vocals, atmosphere. It's also over any genre classification, a kind of universal record for every fan of heavy music. Thank you very much for this 😊 How do you feel after recording this material as musicians? Satisfied? Fulfilled?



Hippotraktor: Thanks so much for the kind words! We feel very grateful for the overwhelmingly positive responses we’ve had on the ‘Manifest The Mountain’, ‘Mover Of Skies’ and ‘God Is In The Slumber’ single releases so far. None of us dared dream that our music would have such an impact on so many people, absolutely amazing! We’re certainly satisfied with how ‘Meridian’ turned out, but since writing music is a never ending journey we’re already looking ahead as to what a ‘Meridian’ successor might sound like. Perfectionists as we are, fulfilled might not be the right term, but we’re excited to share our music for sure! 

MUAM: I definitely agree with the statement that music has incredible power to express people's emotions, feelings and describe things for which it's really difficult to find proper words, which can't be experienced in daily life. It's like experiencing magic, dreams, unique feelings. How will you describe the feelings you'd like to share through "Meridian"? Is it a personal album or rather a universal concept and you'd rather leave the interpretation to the listener? 


Hippotraktor: A bit of both I think (Chiaran). The instrumental songs came mainly from my mind, so the raw intent could be described as a personal journey. When the instrumentals are finished Stefan adds lyrics and vocals, which deepen the conceptual element resulting in something more universal. In this sense ‘Meridian’ started off as a very personal story, but later through Stefan’s lyrics found a way to tell a much broader story in which the listener becomes part of the storytelling. 

MUAM: Hippotraktor is a collaboration between members of different bands - alternative rock L’itch, extreme metal Before He Shot Her and Psychonaut, which released a great debut album last year. How those projects differ in case of musical vision and directions you'd like to explore by them? Of course, there are different people engaged in the project. However I feel all mentioned bands interpenetrate musically, matching harsh and more melodic vocal parts as well as metal, post, progressive and psychedelic music. 

Chiaran: In each of the bands mentioned above there is a single songwriter who does the bulk of the work. The musicians involved use their unique talents to enhance their parts in the composition. As a result you get very different sounding bands, which still have certain elements in common. Some of the same people are involved in these projects but they’re taking on a different role. For example, in Hippotraktor I am the songwriter and producer, in L’itch I am the guitarist and co-producer, in Psychonaut a co-producer and mixing engineer.  

When talking about a musical direction I would say I tend to write for the musicians I have surrounded myself with, I know the weaknesses and strengths of all Hippotraktor members, and try to adjust my musical vision somewhat according to their musical preferences. The result is ‘Meridian’.  

 

MUAM: Hippotraktor started as an instrumental trio with the EP in 2018, later becoming a 5-piece, joined by vocalists - Stefan from Psychonaut and Sander from L’itch. How has it changed the writing process of the album? Did the pandemic have impact on your work?

Chiaran: The writing proces didn’t change too much in all honesty. I still write the same songs, but instead of using the guitar as a lead instrument, I keep room for vocals which will be added by Stefan. It’s usually pretty clear for me where a lead instrument is needed to keep a Hippotraktor song compelling and tell a story. Instead of filling these gaps I intentionally keep them cleared for Stefan so that he can do his thing later on. That’s the only real difference in songwriting.

I don’t think the pandemic had any real impact on our trajectory, apart from keeping us from playing live shows.


MUAM: "Meridian" matches art, philosophy, religion, but mostly is about the power of nature and its impact on humans. You mention the 19th century evolutionary theory of naturism by Max Muller as your inspiration. How important is the nature to you personally? From my point of view, it's beauty helps me to clear my mind, relax and long walks keep me healthy however I also feel responsible for the condition of our environment and climate changes.


Chiaran: I like to think of nature as something we are part of instead of separating the ‘natural’ and ‘man made’ world. As humans we indeed have a tendency to transform our surroundings in ways that mostly benefit us, but that wouldn’t be such a bad thing if we were able to see ourselves as part of an ecosystem instead of a totalitarian ruler. As in all things balance is a very important aspect in keeping a system healthy, and that’s where we still have to learn some things. In short I believe nature is indeed a very important part of ourselves.  

MUAM:  On the other hand, today's world is full of contradictory information, too big to embrace with the mind, too tiring and exhausting to exist peacefully. There is also a feeling of loneliness, truly familiar in pandemic times and the nature seems to be your only friend you may trust. Apart from spending time in nature playing/listening to music is one of the best escaping forms these days to remain ourselves. What do you think?



Chiaran: Music in essence is a way for us to synchronise, and this synchronisation used to be a key aspect in our survival as a species. Because of this music will always play a very necessary role in keeping our bodies and souls healthy. Any form of synchronisation, be it cheering for a sports game or playing music together, is something so deeply routed in our biology that we simply can’t ignore the importance of it. 

During the pandemic we lost a part of our humanity because of this forced separation. Although listening to music also helps us connect, there’s nothing quite like a live music environment where we’re all part of something bigger than ourselves. Listening to music might offer some solace during pandemic times, but it will never beat the real thing. 

MUAM: You are from Belgium, the country which I consider as a home for many incredible independent bands like Amenra, Brutus, Whispering Sons, of course Psychonaut, L’itch, Before He Shot Her and many more. What do you think, is there an independent music scene in your country? 

Chiaran: There certainly is an underground music scene in Belgium, for which I’m very grateful. I find it very interesting how such a small country can produce so many different sounding artists, both in songwriting as production. Ranging from garage to nearly sterile mixes, there really is something interesting happening here. I’m very curious to see how many incredible Belgian records the future will bring, I’m guessing quite a lot. 

 

MUAM: In the press materials you mention as inspirations such different artists as Debussy, Iron Maiden as well as Ike and Tina Turner. I was wondering if new music also inspires you in similar way. I feel the echoes of Gojira and The Ocean Collective. Are there any records from the last for example 5 years that has a huge impact on you as musicians? 

Chiaran: I can’t speak for my other band members, but for me there’s certainly lots of new music that inspires me. To mention a few: ‘Välde’ from Humanity’s Last Breath, ‘Magma’ from Gojira, Phanerozoic II from ‘The Ocean Collective’ but also ‘Immigrance’ from Snarky Puppy, ‘Remember’ from Ólafur Arnalds, and ‘The Call Within' from Tigran Hamasyan all play a big role in my development as a musician and songwriter. I should mention the incredible songwriters in my direct proximity as well such as Stefan De Graef from ‘Psychonaut’, Sander Rom from ‘L’itch’ and Sam Coussens, Matthias Van Hulle and Michael Lombarts from ‘Pothamus'. 

 

MUAM: What are your plans as Hippotraktor for the next few months? Do you have any dreams?

Chiaran: Play as many shows as humanly possible for sure, and keep progressing both as songwriters and musicians. I’m guessing 2023 will be the year of our second album, but for now we’ll focus on spreading Meridian as far and wide as you’ll have us. We’re very excited to share our love of riffs with all of you!


MUAM: Thank you very much! I hope you'll visit Poland too!