poniedziałek, 18 października 2021

10 000 Russos + Sea Saw - Gdańsk, Drizzly Grizzly (17.10.2021) [GALERIA ZDJĘĆ]

Przenikliwy chłód, żółknące, opadające liście, wiatr, krótkie dni - to nieuchronne zwiastuny jesieni - pory, podczas której najlepiej zaszyć się w domowym zaciszu lub przytulnym wnętrzu, do którego lubi się wracać. To także czas, gdy w przedpandemicznych czasach odbywały się regularnie klubowe koncerty. Czy ta aktywność wraca już na dobre trudno jeszcze orzec, pewne jest natomiast to, że coraz więcej takich pozytywnych sygnałów się pojawia.

Nie będę owijać w bawełnę - Drizzly Grizzly to jeden z moich ulubionych klubów koncertowych w naszym kraju. Przepiękny industrialny wystrój i kotara rodem z Twin Peaks, miła atmosfera, uśmiechnięci ludzie, dobre nagłośnienie i muzyka z kaset magnetofonowych - te czynniki decydują o niezwykłym klimacie tego miejsca, który sprawia, że każdy koncert, niezależnie od gatunku, w tej przestrzeni jest wyjątkowy. W niedzielny wieczór przed publicznością spragnioną niezależnej muzyki w gdańskiej stoczni zaprezentowało się portugalskie trio 10 000 Russos, a ich występ poprzedził koncert trójmiejskiego kwartetu Sea Saw. Tym samym jesienny sezon koncertowy w Drizzly Grizzly został oficjalnie rozpoczęty.  

 

 

Gdy tuż po dziewiętnastej trzydzieści na scenie zameldowało się Sea Saw, na sali rozległ się głośny aplauz. Zespół za sprawą dobrej pierwszej płyty dorobił się sporego grona fanów, dzielnie wspierającego muzyków. Tym, którzy przybyli do Drizzly Grizzly muzycy zrobili niespodziankę - większość kilkudziesięciominutowego seta stanowiły nowe utwory, w tym wiele o roboczych tytułach, które znajdą się na drugiej zespołowej płycie. Data premiery owiana jest jeszcze tajemnicą, pewne jest natomiast, że będzie to solidna dawka alternatywnego rocka o hałaśliwym i psychodelicznym potencjale. Słuchało się tego występu bardzo dobrze, dobrze oglądało się też wydarzenia toczące się na scenie, spowitej ładnymi, ciekawie zmieniającymi się światłami. 

Spora część publiczności czekała jednak na motoryczne, hipnotyzujące, transowe brzmienia spod znaku 10 000 Russos. Nie martwmy się tym, co było lub będzie. Liczy się to, co tu i teraz - takie przesłanie ma piąta płyta Portugalczyków, którą zespół aktualnie promuje. "Superinertia", która ukazała się we wrześniu ma ogromny potencjał, by szczególnie w koncertowej odsłonie wprowadzić w trans i sprawić, że zapomni się o codzienności. Wiele osób obecnych w niedzielę w Drizzly Grizzly z chęcią poddało się tej hipnotyzujące aurze. Nie brakowało uśmiechów i szczerej radości udziału w koncercie. Przesterowany głos perkusisty tworzył ciekawy kontrast z mantrycznym brzmieniem gitar i klawiszy oraz miarowymi uderzeniami perkusji, a widowisko dopełniały klimatyczne światła. Godzinny intensywny występ zakończył się wyproszonym przez publiczność bisem.

Był to bardzo udany, niedzielny wieczór, który wlał w serca obecnych dużo ciepła i pozytywnej energii. Kolejna koncertowa okazja, by odwiedzić gościnne niedźwiedzie progi już 28 października za sprawą występu Meek Oh Why?. Ciekawie zapowiada się także początek listopada - 4-go zagra The Underground Youth, a dzień później eksperymentujący z brzmieniem saksofonista Colin Stetson.

Tymczasem zapraszam do obejrzenia galerii: 

SEA SAW

 














































10 000 RUSSOS