piątek, 1 października 2021

The Answer Lies In The Black Void - Forlorn (24.09.2021)

The Answer Lies In The Black Void - Forlorn

Doom, post, gotyk, atmosferyczny metal z dobrym wokalem? Nie ukrywajmy, sporo takich płyt już się ukazało i trudno w tej muzycznej bajce o zaskoczenia. Jeśli jednak szukasz muzyki wzruszająco pięknej, atmosferycznej i nasyconej mrokiem i ciężarem, a jednocześnie bardzo melodyjnej, sięgnij po debiutanckie wydawnictwo duetu  The Answer Lies In The Black Void. Jest w nim coś, co przykuwa uwagę od pierwszego odsłuchu i zostaje z odbiorcą na dłużej.


To projekt Martiny Horváth znanej jako wokalistka awangardowego Thy Catafalque i Jasona Köhnena, którego dokonania cenią miłośnicy eksperymentalnego jazzu spod znaku The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble oraz The Thing With Five Eyes, którego album "Noirabesque" z 2018 roku urzekł mnie niesamowicie, podobnie zresztą jak występ zespołu na festiwalu Jazz Jantar w gdańskim Klubie Żak. 

Duet Horváth - Köhnen współpracował już w ramach projektu Mansur, tym razem jednak artyści postanowili zmienić nieco stylistykę i wyrazić swoją miłość do łączącej piękno i mrok estetyki gotycko - doomowej. To muzyka z pogranicza dnia i nocy, zawieszona pomiędzy lekkością i tajemniczością, nietuzinkowa. To propozycja dla fanów post-apokaliptycznej aury, mroku i kobiecych wokali spod znaku Emmy Ruth Rundle, Chelsea Wolfe czy Marissy Nadler, a także death-doom metalowego malowania dźwiękami.

Moc spotyka tu przystępność i melodie, ciężar zderza się z lekkością, piękno kontrastuje z mrokiem i brudem. Są pogłosy, budzące grozę przestrzenie. Niepokojący klimat budują tajemnicze, nieoczywiste teksty. Martina śpiewa emocjonalnie i pięknie, wyrażając smutek, gniew, przejmującą nostalgię i tęsknotę, a jednocześnie kojąc, relaksując. Wzrusza w balladach, takich jak "Rubicon", budzi respekt i hipnotyzuje mrokiem w bardziej dynamicznych fragmentach, jak nasycony gitarowymi zgrzytami i rozpędzonymi partiami perkusji "Moult" i podniosły "Barren". 

Skrzeki ptaków we wstępie "For Nevermore" budzą postrach, podobnie jak mroczne odgłosy w tle, napięcie rozładowuje zaś ciekawa melodia klawiszowa, której sprawcą jest Tamas Katai, współpracownik Martiny i siła sprawcza Thy Catafalque. Całość wieńczy majestatyczna partia organów. Niespiesznie płynie kołyszący "Beome Undone", który w drugiej części skręca jednak w eksperymentalne rejony, kontrastując hipnotyczny trans rozpędzoną partią saksofonu Colina Webstera i szalejącymi blastami.

Jest w tych dźwiękach hipnotyzująca magia, rytualność i mistyczna aura, którą wyraźnie da się odczuć np. w "Okkultas" z przestrzennym wokalem i partią wiolonczeli czy finałowym "Curse", poprzedzonym darkfolkową miniaturą "White Dove" z eksperymentami wokalnymi. W wymienionych kompozycjach za sekcję smyczkową i orkiestracje odpowiada Gábor Drótos. Głos wokalistki i skrzeko-growle w tle pasują do tych budzących grozę dźwięków doskonale i mogłyby szczególnie w finałowym nagraniu konkurować z tym, co wspólnie stworzyli Emma Ruth Rundle i Thou na ubiegłorocznym "May Our Chambers Be Full".

Nie ma płyt idealnych - uniwersalnych, które jednocześnie byłyby nowatorskie i odkrywcze, wnosiły do gatunków nową jakość i podobały się wszystkim. Tej jednak niczego nie brakuje, by pogodzić słuchaczy alternatywnego rocka, doom metalu i miłośników melodyjnej, mrocznej muzyki. Choć wiele elementów słyszalnych na tym albumie już gdzieś było, całość brzmi świeżo i intrygująco i zdecydowanie jest warta uwagi. To świetna muzyka na długie jesienne wieczory.

87%

Posłuchaj płyty: The Answer Lies In The Black Void- Forlorn