Nie od dziś wiadomo, że klasyczne rockowe trio potrafi niekiedy wykrzesać więcej energii z dźwięków, niż niejeden kilkuosobowy zespół. Potwierdza to działalność Dread Sovereign - pobocznego projektu wokalisty Primordial, Nemtheangi, który śpiewa i gra tam na basie, w towarzystwie gitarzysty i perkusisty. Trio na swojej nowej płycie pokazuje, że jest w świetnej formie.
"Alchemical Warfare" to porcja bardzo melodyjnej, a jednocześnie mocnej i wyrazistej muzyki, która w sprzyjających okolicznościach może porwać słuchacza do szaleństwa. Metalowemu ciężarowi i doom'owemu klimatowi towarzyszą fantastyczne partie gitar i bardzo energetyczne wokale.
To płyta, przy której chce się skakać, której chciałoby się posłuchać na żywo i która w zależności od okoliczności odsłania inne oblicze. W obecnej sytuacji można przy niej odpoczywać na kanapie zasłuchując się w technicznych niuansach, lecz np. też wykorzystać jako świetny podkład do treningu, wyobrażając sobie, że jest się na koncercie.
Album brzmi bardzo dobrze - został dopracowany produkcyjnie i aranżacyjnie. Warto zwrócić uwagę na płynące partie gitar, które potrafią zahipnotyzować. Dobrze słucha się też wokalu Nemtheangi, potrafiącego zarówno ryknąć, jak i śpiewać czysto. Przystępności dodają muzyce chwytliwe chórki.
Dźwięki wymykają się gatunkowej klasyfikacji i trudno je jednoznacznie przypisać. Jest tu trochę z heavy metalu w stylu Iron Maiden, czy Motorhead lecz także nie brakuje nawiązań do doom i black metalu. Nie zauważa się długości poszczególnych utworów - album jest spójny, a jego fragmenty niezależnie od tego czy mają bliżej dwóch czy dziesięciu minut składają się na konkretną dźwiękową historię.
Co będzie dalej nie wiadomo. Pozostaje cieszyć się dobrą muzyką, której w styczniu w tym roku jest nadzwyczaj dużo ze względu na pandemiczne zawirowania i więcej niż zwykle czasu na pracę w domu i w studiu. Dread Sovereign nagrali świetny materiał, który z pewnością umili niejeden dzień.
81%
Posłuchaj płyty: Dread Sovereign - Alchemical Warfare
