wtorek, 18 sierpnia 2020

Imperial Triupmhant - Alphaville (31.07.2020)

Imperial Triupmhant - Alphaville

Specyficzna stylistyka, brzmieniowe podziemie, otchłań, charakterystyczna złowroga otoczka, kult - tak często kojarzy się black metal. Ten gatunek z założenia powinien być formą szczerego wyrazu emocji, coraz częściej jednak okazuje się być sposobem na wykorzystanie znanych od lat patentów i sprawny zarobek. Tu jednak nie ma o czymś takim mowy. Imperial Triumphant wracają w wielkim stylu, znów wprawiając miłośników ekstremalnych brzmień w zachwyt i osłupienie.




Jak można było się spodziewać album jest bardzo mroczny, choć nie jest to ciemność jednolita. Jest bardzo gęsto, ostro, niespokojnie, zmiennie - i właśnie o to tu chodzi. Ta płyta może wywoływać skrajne emocje, u jednego słuchacza wzbudzając zachwyt, u innego zaś powodować niechęć do dalszego odkrywania. Mnóstwo tu gitarowych przesterów, młócenia, przeszywających growli i zmian tempa. Zdecydowanie nie jest to album lekki, łatwy i przyjemny, ale jak najbardziej warty uwagi, z tym, że wymagający otwartości na to, co pozornie nieprzystępne. 

To bardzo ambitne dźwięki, zdecydowanie przekraczające black metalowe ramy. Eksperymentalne, trochę szalone, wymagającego odpowiedniego nastroju. Między gitarowym wykopem skrywają się chórki, pogłosy, improwizacje, psychodeliczna hipnoza, a także ważne teksty. Imperial Triumphant opowiadają o życiu w Nowym Jorku, pokazując jego jego kontrasty - ociekające bogactwem dzielnice zlokalizowane nieopodal terenów biednych, przemoc zderzającą się z beztroską życia w luksusie, spektakularne budowle, wszechobecne dążenie do sukcesu za wszelką cenę i pogrążenie w chaosie. Muzycy starają się przekazać obrazy, jakich doświadczają na co dzień, nie oceniając ich. 

Cisza spotyka hałas, chaos zderza się z uporządkowanymi, wielowarstwowymi strukturami, a pośród mroku dostrzec można smugi światła w postaci delikatnej partii fortepianu czy instrumentów dętych, jak chociażby w "Transmission to Mercury". Przez niemal godzinę muzyki dzieje się naprawdę dużo. Trudno w to uwierzyć, ale całą tę złożoną dźwiękową strukturę budują jedynie 3 osoby - gitarzysta i wokalista Ilya, śpiewający i grający też na klawiszach i fortepianie basista Blanco oraz perkusista Grohowski. Tym bardziej zasługują na najwyższe uznanie. 

Wielu krytyków okrzyknęło tę płytę metalowym albumem roku. Ja wstrzymam się jeszcze z takimi deklaracjami, ale zachęcam do uważnego przesłuchania "Alphaville", najlepiej w wersji z bonusami. Jeśli bliski jest ci metalowy wykop, a jednocześnie szukasz czegoś niebanalnego, znajdziesz na tej płycie wiele dźwięków, które przypadną ci do gustu. 

84%

Posłuchaj płyty: Imperial Triumphant - Alphaville