piątek, 17 stycznia 2020

Flaner Klespoza – Przygody i Tajemnice (1.01.2020)

Flaner Klespoza – Przygody i Tajemnice

Bardzo możliwe, że jest to pierwsza płyta, która ukazała się w 2020 roku. To także początek muzycznej drogi dla nowego artysty. Jest to też debiutanckie wydawnictwo tajemniczej wytwórni Nagrania Somnambuliczne, która właśnie rozpoczyna swoją działalność.  Dużo tych niewiadomych i to bardzo intryguje. Do tego sam tytuł wydawnictwa, który od razu przykuwa uwagę…

Kim jest Flaner Klespoza nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że nagrywa świetną muzykę, która trafi w gusta osób ceniących dobrą niezlależną produkcję, zabawy z elektroniką i przestrzeń. Jeśli lubisz ambientowe pejzaże i muzykę ilustracyjną, pobudzającą wyobraźnię, to "Przygody i Tajemnice" są dla Ciebie.  Znajdziesz coś tutaj dla siebie, jeśli muzyczne eksperymenty i odkrywanie brzmień, także w nieoczywistych sytuacjach sprawia Ci przyjemność.



Jedenaście fragmentów układających się w spójną historię, z "Wejściem" i "Wyjściem", początkiem i końcem oraz pełnymi emocji rozdziałami, w których akcja zmienia się, balansując od dźwięków eterycznych, aż po kipiące niemal taneczną energią. Jest w nich szczypta niepokoju, mroku i melancholii. Z przesterów i pulsujących rytmów wydobywa głębię, dopełniając ją ambientową pejzażowością i skrytymi za warstwą instrumentalną chórkami. Gdzieś w tle pobrzmiewają echa post-rocka, nowej fali i transowej psychodelii.

W kompozycjach autor próbuje oddać w nich otaczającą go rzeczywistość, a także to, za czym tęskni i co go dotyka. Tworzy muzyczną poezję, pisząc swoje soniczne wiersze z wykorzystaniem szumu syntezatorów, taśm, winyli, nagrań terenowych. W ten sposób połączył to, co autorskie i nowatorskie z tradycją elektroniki, wykorzystując sample z dokonań zasłużonych dla tego gatunku twórców, oddając im hołd. Spogląda na codzienność pod innym kątem, szukając w niej inspiracji do budowy alternatywnej rzeczywistości pełnej przygód i wyzwań, przestrzeni do ucieczki od smutków.

Pracuje w korporacji, ale z całego serca tego nie cierpi i marzy o tym, by zostać artystą. Wynajmuje pokój w dużym mieście, dobudza się kawą, unika jedzenia mięsa, pali papierosy, czyta książki w drodze do pracy. Odpoczywa w weekendy, spacerując i czerpiąc energię z kontaktu ze sztuką – taki obraz siebie buduje autor "Przygód i Tajemnic" na swoim profilu facebookowym. Intryguje i sprawia, że czytający to odbiorca uświadamia sobie, że w wielu kwestiach myśli podobnie…

Wspomina tam też o procesie nagrywania płyty powstałej w domu, w ciasnym pokoju na podłodze, przy użyciu laptopa typu Thinkpad, recordera Tascam oraz walkmana. Czasem korzysta też z syntezatorów analogowych. Kocha kasety magnetofonowe i kolekcjonuje je. Nagrywa stukot przedmiotów o komputer, dźwięki, których doświadcza w swoim otoczeniu. Sprawia mu to ogromną przyjemność, nadaje życiu sens. O to właśnie chodzi.

Dzięki tej płycie marzenie Flanera ma szansę się spełnić. Właściwie już się spełnia, bo do płyty dociera coraz więcej osób. Oby pozwoliło mu to rzucić pracę i nie musieć codziennie spędzać czasu w towarzystwie "ludzi-zwłok", udających, że ich życie ma sens i wygląda dokładnie tak, jak chcą.  Z doświadczenia wiem, że jest to bardzo dobijające.

Nasuwa mi się pytanie, ilu jeszcze jest takich twórców, których talent tkwi w mieszkaniu, sztuka składowana jest w szufladach i na dyskach komputerów. Którzy marzą o tym, by ktoś o nich usłyszał, lecz poddają się w wyniku zmęczenia codziennością, przytłoczenia wyczerpującą pracą. Wolny czas poświęcają na pasję, tym samym pracując tylko z przerwą na sen. Album Flanera Klespozy to dla nich sygnał, że zmiana jest możliwa i wystarczy mieć trochę odwagi, by podzielić się ze światem tym, co stworzyli.

87%

Posłuchaj płyty: Flaner Klespoza – Przygody i Tajemnice