środa, 18 grudnia 2019

The Shaking Sensations - How Are We To Fight The Blight? (4.10.2019)


The Shaking Sensations - How Are We To Fight The Blight?

Nie było ich sześć lat. W międzyczasie zdążyli się pokłócić i rozwiązać zespół. Gdy fani post rocka zwątpili już w to, że kiedykolwiek usłyszą nowe utwory The Shaking Sensations, kwintet zaskoczył wszystkich nowym studyjnym albumem. 


"Start Stop Worrying" z 2013 roku stał się dla wielbicieli mrocznych instrumentalnych pejzaży o zmiennej dynamice jednym z kluczowych albumów tamtego okresu. Jego następca jest jeszcze ciekawszy i jeszcze bardziej atmosferyczny. "How Are We To Fight The Blight?" to osiem kompozycji i niemal godzina muzyki przepięknej, pełnej mroku i melancholii. To album dojrzały, refleksyjny, a zarazem wyrazisty. Taki, przy którym świetnie się odpoczywa, a jednocześnie potrafiący zaangażować słuchacza. 

Wspominałam już kilka razy, że post rock to gatunek dość hermetyczny i że naprawdę niełatwo w tym względzie o płytę, która wniosłaby coś nowego. The Shaking Sensations ma świetną sekcję rytmiczną. Oprócz basisty o podstawę kompozycji dba tu nie jeden, a dwóch uzupełniających się perkusistów. Taki skład zapewnia mięsiste, mroczne, gęste brzmienie, które dopełniają gitarowe sekwencje. 

To album dla fanów dźwięków spod znaku Caspian i Russian Circles, lecz w krótszych i pełnych gitarowej mocy momentach coś dla siebie znajdą także sympatycy np. grupy Mastodon. Brzmi świeżo i energetycznie. Materiał na płytę powstał w większości podczas sesji w studiu. Muzycy spotkali się, by spędzić razem czas i wspólnie pograć. W instrumentalnych partiach wyraźnie wyczuwalny jest głód grania, naturalność i szczere emocje.

To muzyka, która wzrusza, a chwilę później skłania do rytmicznego poruszania głową i tupania nogą. Nic w tym dziwnego, skoro w miksach pomagał zespołowi Magnus Lindberg z Cult Of Luna, który jest specjalistą od zmiennej dynamiki i wybudzania słuchacza z transu niespodziewanymi zwrotami akcji i niemal balladową lekkością. 

Przestery w "Twenty Amino Acids", galopady w "Tremendous Efforts", delikatność i stopniowe budowanie atmosfery w "The Frailness Of Your Stem", zabawy z brzmieniem w "Manual Trauma", post metalowy mrok "Sightings", wybuchy energii w "End Of Hope", nostalgia, tajemniczość i mrok w "In Dead Silence, Hang Your Ghosts" oraz epicka finałowa "Arcadii" tworzą spójną, piękną i wielobarwną muzyczną opowieść. Wyjątkowości dodają dźwiękom poetyckie tytuły kompozycji. 

Muzycy, którzy długo ze sobą nie przebywali na tej płycie dają wyraz swojej tęsknoty za graniem i chęci przywrócenia zespołowi dawnego blasku. Szansa, by przekonać się, jak poradzą sobie po przerwie na żywo już w marcu przyszłego roku - duńska grupa odwiedzi ostatniego dnia miesiąca gdański Drizzly Grizzly. 

8/10