piątek, 9 listopada 2018

The Ocean - Phanerozoic I: Paleozoic (2.11.2018)


The Ocean - Phanerozoic I: Paleozoic

Prekambr, paleozoik, mezozoik, kenozoik, a może fanerozoik? Pamiętacie te nazwy? Wiecie co oznaczają? Geografia, biologia i historia to przedmioty skrywające wiele fascynujących tajemnic, lecz jednocześnie wymagające zapamiętania bardzo szczegółowych informacji. Świetną propozycję na to, jak zgłębić geograficzną wiedzę łącząc przyjemne z pożytecznym ma berliński kolektyw The Ocean, który postanowił przy pomocy dźwięków przedstawić historię Ziemi i zamieszkujących nią organizmów w kilku rozdziałach. 



Po muzycznych opowieściach o prekambrze, pełnym tajemnic życiu organizmów zamieszkujących oceany i najnowszych dziejach Ziemi, skupionych na historii i ewolucji człowieka (“Heliocentric/Anthropocentric.”) przyszedł czas na wypełnienie brakującej luki dotyczącej rozległej czasowo ery fanerozoiku sprzed 500 milionów lat, którą muzycy postanowili podzielić na dwie części. Pierwsza, skupiona na okresie paleozoiku ukazała się z początkiem listopada, druga będzie miała swoją premierę w 2020 roku. Ten nietuzinkowy pomysł narodził się, gdy lider grupy – gitarzysta i kompozytor Robin Staps zainspirował się filozoficzną koncepcją “wiecznego powrotu” Friedricha Nietzschego, który zauważył, że procesy zachodzące na Ziemi powtarzają się cyklicznie, nieskończoną liczbę razy w czasoprzestrzeni.

Od początku istnienia kolektywu jego skład i twórczość stale ewoluują. Kreatywność zespołu zaowocowała przez lata współpracą z japońskim Mono oraz wspólnymi trasami koncertowymi między innymi z takimi gwiazdami jak Opeth, Anathema, Mastodon, The Dillinger Escape Plan oraz Devin Townsend. W nagraniach “Phanerozoic I: Paleozoic” wzięli udział stali współpracownicy Stapsa tj. pianista Vincent Membrez, wiolonczelista Dalai Theofilopoulou, wokalista Loïc Rossetti, a także wyjątkowy gość - lider szwedzkiej Katatonii Jonas Renske, którego głos rozbrzmiewa w najdłuższym i najbardziej przestrzennym albumowym utworze, "Devonian: Nascent". Nie brakuje tu także sekcji instrumentów smyczkowych i dętych oraz gitarowo-perkusyjnych galopad. 

Dla The Ocean warstwa liryczna albumu była od zawsze sprawą kluczową. "Phanerozoic I: Paleozoic" to koncepcyjna opowieść o procesach geologicznych, ruchach tektonicznych i górotwórczych, drastycznych zmianach klimatycznych i przyczynach katastrofy ekologicznej, która doprowadziła do zagłady 95% ówcześnie zamieszkujących Ziemię gatunków roślin i zwierząt. Z apokaliptycznymi tekstami koresponduje równie mroczna muzyka, oparta na ciężkich, agresywnych, post metalowych riffach, perkusyjnych blastach i przeszywających growlach kontrastujących z ulotnymi, nieco nostalgicznymi chórkami i wokalem Jonasa Renske, zapierającymi dech delikatnymi partiami fortepianu oraz klawiszowym, przestrzennym tłem. 

W tekstach utworów opisujących historię naszej planety zawarty jest głęboki przekaz i ostrzeżenie dla ludzkości. Wieńczący album "Permian: The Great Dying" bezpośrednio opisujący moment zagłady przestrzega przed opłakanymi skutkami obecnie toczących się na Ziemi zmian klimatycznych. Staps tłumaczy, że uwalniane do atmosfery gazy cieplarniane, na czele z metanem za 100-200 lat prawdopodobnie staną się przyczyną podniesienia średniej temperatury Ziemi o 4-5 stopni i w konsekwencji katastrofy ekologicznej i zagłady ludzkości. Spoglądając w historię Ziemi można wywnioskować, że faktycznie jest to prędzej czy później nieuniknione, gdyż podczas pięciu gigantycznych zmian klimatu nie przeżyły nawet owady. 

Tajemniczy "The Cambrian Explosion" buduje napięcie i wprowadza w apokaliptyczny klimat albumu, zaś następujący po nim "Cambrian II: Eternal Recurrence" i kolejne kompozycje barwnie obrazują procesy zderzania się płyt tektonicznych, wybuchy wulkanów i zlodowaceń. Połamane riffy, eksperymenty klawiszowe, szumy, szmery, pogłosy, krzyki, growle, blasty, a z drugiej strony przestrzenne chórki, melodyjne gitary i orkiestracje sprawiają, że albumu słucha się jednym tchem, zachwycając się pomysłowością zespołu. Została tu zachowana równowaga między metalowym uderzeniem, a melodyjnością i odrobiną refleksyjności. 

Aby nadać swojej opowieści perfekcyjną formę i głęboki przekaz muzycy pracowali nad brzmieniem każdej z kompozycji bardzo skrupulatnie, koncentrując się na najdrobniejszych detalach. Rejestrowali materiał na żywo w niezwykle inspirującym miejscu - islandzkim studiu Sigur Ros, we współpracy z wieloletnim przyjacielem, Julienem Fehlmannem.  Z muzyczną i liryczną warstwą płyty koresponduje świetna okładka autorstwa stałego współpracownika The Ocean i Mike'a Pattona, Martina Kvamme, przedstawiająca fragmenty kontynentów i otaczający je ocean. 

Co znajdzie się w części drugiej albumowej opowieści o erze fanerozoiku jeszcze nie wiadomo. Logicznym byłoby podjęcie zagadnienia pojawienia się na Ziemi kręgowców w mezozoiku, eksplozji bujnej roślinności i początków człowieka na Ziemi. Czy tak się stanie? Pozostaje czekać z niecierpliwością do 2020 roku.

8/10