czwartek, 13 września 2018

Krakow - Minus (31.08.2018)


Krakow - Minus

Koniec lata, mniej słońca, stopniowy spadek temperatury i coraz krótsze dni to czas, gdy chętniej sięga się po tak zwane „ciężkie brzmienia” zaszywając się w domowym zaciszu. Dźwięki zawarte na najnowszym albumie zespołu Krakow bardzo dobrze korespondują z jesienną pogodową dekadencją.


„Minus” to przykład gatunkowego eklektyzmu i kolejny dowód na to, że pośród podobnych do siebie progresywno - post rockowych płyt można natrafić na coś naprawdę oryginalnego. Wnikliwie analizujący słuchacz znajdzie tu post metal z elementami stoner rocka, sennie snujących się, hipnotyzujących partii gitar i pejzażowości w postaci ciekawych solówek.


Norwescy muzycy z albumu na album rozwijają się, nie stroniąc od eksperymentów i kontrastów. Na „Minus” światło i melancholia korespondują z mrokiem i agresywnością brzmienia. O sile nowej płyty poza ponadprzeciętnymi umiejętnościami członków zespołu stanowią także goście, m.in.  gitarzysta grupy Motorhead, Phil Campbell oraz chór. Ponadto nie brakuje tu wielogłosów, pogłosów, krzyków, growli, gęstych riffów, przytłaczających ścian dźwięku i perkusyjnych galopad.

Kwartet z Bergen na swoim profilu facebook’owym reklamuje wydawnictwo cytatem z recenzji angielskiego Metal Hammera, który w wolnym tłumaczeniu traktuje o tym, że na “Minus” rozbrzmiewa mądrość i siła ludów antycznych. Takie skojarzenie jest tym bardziej zasadne po spojrzeniu na okładkę wydawnictwa, którą zdobi zdjęcie kamiennego posągu z minionej epoki. Sami artyści podkreślają zaś, że jest to ich najbardziej dojrzały i spójny album, który porównują do kosmicznej odysei i podróży między wymiarami.

Dźwięki zawarte w sześciu kompozycjach są wyraziste, bezkompromisowe i bardzo przestrzenne. Płytę rozpoczyna tajemniczy „Black Wandering Sun”, atakujący słuchacza doom’owym riffem oraz blastami, kontrastującymi z wokalnymi wielogłosami, które dodają utworowi tajemniczości. Na koniec rozbrzmiewa natomiast przepiękna solówka gitarowa Campbella.  Moc i mrok, podkreślony growlem spotęgowany zostaje w kolejnym „Sirens”.

Trzeci „The Stranger” wyróżnia się melancholijnymi harmoniami wokalnymi oraz melodyjnymi partiami gitar. Utwór płynnie łączy się z kolejnym, porażającym „pierwotną” siłą post metalowym „From Fire, From Stone”, zwieńczonym gitarową improwizacją. Po nim następuje najdłuższa na albumie kompozycja tytułowa, rozpoczynająca się psychodeliczną partią perkusji, która stopniowo łączy się z post rockową narastającą melodią gitar. Smutek i melancholia ostatecznie zalewają słuchacza w monumentalnym „Tidalus”, gdzie szczególną uwagę zwracają wielogłosy i udział chóru.

Muzycy Krakow są zaprzyjaźnieni z legendą skandynawskiego metalu, Enslaved i już za nieco ponad dwa tygodnie wyruszą wspólnie w kolejną trasę koncertową, która rozpocznie się w Polsce. Przekornie nie zagrają jednak w Krakowie – wystąpią 30 września w Poznaniu, a dzień później w Warszawie. Myślę, że warto sprawdzić, jak ta kombinacja dźwięków zabrzmi w wersji koncertowej.

8/10

Posłuchaj: Krakow - Minus