czwartek, 15 lutego 2018

Lao Che - Wiedza o Społeczeństwie (16.02.2018)



Lao Che - Wiedza o Społeczeństwie

"W powadze czasów, w zwątpieniu i chaosie… tym o drżących dłoniach i złamanym głosie… ukaż się duchem i ciałem, wszystkim nam ponad podziałem…" – tak zaczyna się szósty album Lao Che.  Jeden z najbardziej eklektycznych i innowacyjnych polskich zespołów rockowych znów zaskoczył słuchaczy. Kierując się żelazną zasadą niepowielania własnych pomysłów z poprzednich płyt zaproponował zupełnie nowy koncept, w którym w bardzo przystępnej i muzycznie łatwo przyswajalnej formie, poddał analizie znaczenie pojęcia "społeczeństwo". 

Po ocierającym się o elektronikę "Prąd Stały/Prąd Zmienny", eksperymentalnym "Soundtracku" oraz kipiącej rockową energią "Dzieciom", na "Wiedzy o Społeczeństwie" zespół obiera nowy brzmieniowy kierunek, śmiało wkraczając na terytorium muzyki popularnej. Tak lekkiej i przebojowej płyty w wykonaniu Lao Che jeszcze nie było. Fuzja alternatywy, popu, reggae, hip hopu, orientu i tanecznych rytmów to mieszanka wybuchowa będąca gwarancją czystej radości słuchania. To album, który może spodobać się szerokiemu gronu odbiorców, wliczając słuchaczy popularnych stacji radiowych, jednocześnie trafiając do tych bardziej wymagających, ceniących sobie spójne muzyczne historie. 

Produkcji płyty podjął się Piotr "Emade" Waglewski, który we współpracy z Filipem "Wieżą" Różańskim, klawiszowcem Lao Che, zaproponował nowe rozwiązania techniczne, doskonale podkreślające charakter albumu, nawiązujący do syntezatorowego brzmienia lat osiemdziesiątych, które wyróżniały stosunkowo nieskomplikowane i przejrzyste aranżacje. Z wywiadu udzielonego miesięcznikowi "Teraz Rock" można dowiedzieć się, że w przeciwieństwie do poprzednich płyt tu każdy z instrumentów nagrywany był osobno, a kompozycje składano etapami, dzięki czemu osiągnięty został zamierzony cel dźwiękowego uproszczenia.

Volta stylistyczna w brzmieniu nie jest przypadkowa – ma ścisły związek z tekstowym konceptem. Hubert Dobaczewski, zwany także "Spiętym", nie pierwszy raz udowodnił, że jest doskonałym obserwatorem otaczającej rzeczywistości. To jeden z tych autorów tekstów, którzy posiadają naturalną lekkość przelewania na papier swoich myśli i przedstawiania ich w wyjątkowej formie językowej. Spięty na tle łatwo wpadających w ucho melodii przekazuje bardzo ważne treści, traktujące o kondycji społeczeństwa i zmianach w nim zachodzących. W żartobliwy i charakterystyczny dla siebie sposób opowiada o człowieku i jego roli w związku, w rodzinie, lecz także większej grupie społecznej, jaką jest naród czy ludzkość. Bawiąc się słowem porusza istotne tematy związane ze współczesną sytuacją społeczno-politycznych zawirowań w naszym kraju, tj. podziałów, zmian ustaw, wpływie religii na tok myślenia oraz tematu uchodźców. We wspomnianym już wywiadzie podkreśla, że zawsze starał się unikać odniesień politycznych, jednakże w obecnych czasach tematyka ta jest wszechobecna i nie pozostaje bez wpływu na jego życie i decyzje. Już same tytuły utworów takie jak rozpoczynający "Kapitan Polska", "Polak Rusek i Niemiec", czy chociażby singlowy "Nie Raj" wyraźnie to podkreślają. 

Nie bez znaczenia jest także okładka wydawnictwa, nawiązująca zamieszczonym na niej motywem do symbolu Solidarności. Jest on jednak utrzymany w bardzo "plastikowej", wręcz ocierającej się o kicz kolorystyce, co jest dodatkowym elementem stylistyki nawiązującej do kultury popularnej. Jej częścią jest także pastisz, którego przykładem jest "Baśń Tysiąca i Jednej Nocki", brzmieniowo przypominająca muzyczne dokonania Artura Andrusa i jego "Cyniczne Córy Zurychu". 

Album dzięki brzmieniowej prostocie pozostaje w pamięci od pierwszego odsłuchu, wywołując u odbiorcy bardzo dobry nastrój, który z każdym kolejnym podejściem niknie, gdy do świadomości dociera pełnia przekazu. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe dzieło Lao Che tworzy spójną całość, którą chłonie się z zapartym tchem, próbując rozszyfrować kolejne dźwiękowo-tekstowe zagadki. Taneczny rytm i popowa stylistyka dawkowane są stopniowo, przeplatając się z elementami jazzu, bujającym reggae i nawiązaniami do hip hopowej przeszłości zespołu (Spięty nie zapomniał, jak się rapuje). Cały album pulsuje miarowymi uderzeniami perkusji, elektronicznymi samplami i funkującym basem, przywodzącym na myśl popularne utwory indie - popowego Franz Ferdinand, wprowadzając słuchacza w taneczny trans. Nie wyklucza to jednak ciekawych rozwiązań gitarowych oraz szaleństw na instrumentach dętych. Warto przy okazji wspomnieć, że na potrzeby nowej płyty skład zespołu powiększył się o nowego członka - saksofonistę Karola Golę, który daje popis swoich zdolności między innymi w utworze czwartym oraz szóstym. 

We wspomnianej czwórce o niemieckobrzmiącym tytule "Gott mit Lizus" autor pyta, czy aby na pewno to ludzie są wybrańcami Boga. A może są nimi jednak kosmici? W ten humorystyczny sposób próbuje uzmysłowić odbiorcy, że w obecnej sytuacji niezbędne jest trzeźwe spojrzenie na otaczającą rzeczywistość, w której nie dzieje się najlepiej. Taneczność albumu przywodzi na myśl także skojarzenie z chocholim tańcem z "Wesela" Wyspiańskiego, gdzie pogrążeni w marazmie uczestnicy imprezy poddawani są manipulacji. Spięty nawiązuje do niego między innymi używając słów "w kajdany zakuć, zdać, zapomnieć" oraz metaforycznie ujmując stan snu jako brak walki o zmiany i zgodę na zniewolenie umysłu ("Sen A'la Tren") . 

Aby jednak zupełnie nie pogrążyć słuchacza w smutku, dla zbilansowania nastroju pod numerem dziewiątym muzycy umieścili przesympatyczną balladę traktującą o zjednoczeniu dwojga ludzi i wspólnym życiu. "Spółdzielnia" to jedna z najciekawszych i najbardziej nietypowych piosenek o miłości, jakie kiedykolwiek miałam okazję usłyszeć, pokazująca ogrom twórczego potencjału zespołu i być może wskazująca dalszy kierunek jego muzycznych poczynań. 

W dzisiejszych czasach niesamowicie trudno o dobrą popową płytę, która poza łatwo przyswajalnymi melodiami zawierać będzie ważne treści.  Lao Che to fenomen na polskiej scenie muzycznej, który po raz kolejny udowadnia, że można i warto przekraczać stylistyczne granice, by wprowadzić do twórczości nową jakość. "Wiedza o Społeczeństwie" dzięki swojej przebojowości ma ogromny potencjał koncertowy. Jak nowe utwory zabrzmią na żywo będzie można dowiedzieć się już w marcu.

8/10 

Posłuchaj fragmentu: Lao Che - "Nie Raj"